Postanowiłam, że w tym roku obok leciwych baniek na mojej staruszce-choince zawisną prawdziwe, świeże pierniczki.
Nie te sklepowe. Te z duszą, rodzinnie robione, które słodkim zapachem wypełniają cały dom.
Z małymi obawami, czy coś z tego wyjdzie, zabrałam się za poszukiwanie przepisu.
W piernikoróbstwie pomagała mi córka. Zakładałam co prawda, że to ona będzie wycinać kształty, dekorować, ale przyłączyła się już przy tworzeniu ciasta."Mamusiuuu moziem pomadać?"-jak zwykle po takim pytaniu mogłam się tylko zgodzić. Nie bez szkody dla porządku w kuchni - ale uśmiech od ucha do ucha wszystkie "szkody" wynagrodził. W koncu nie ma dla trzylatki lepszej zabawy niż sypanie, mieszanie,odmierzanie...
Dla tych, którzy przepisu sprawdzonego nie posiadają podaję przepis:
Składniki tradycyjne - wykonanie nieco zautomatyzowałam, ale kto chce może ucierać ręcznie;)
Porcja- konkretna, tak żeby starczyło i na choinkę i dla podjadaczy.
-pół szklanki miodu
-szklanka cukru pudru
-5 szklanek mąki
-łyżka sody
-10 łyżek miękkiego masła (jeśli macie twarde, a nie chcecie czekać, mikrofalówka pomoże)
-opakowanie przyprawy do piernika (można dodać więcej jeśli ktoś chce bardzo intensywnie pachnące)
-2 łyżki cynamonu
-jeśli mają być ciemne dodajcie 1-2 łyżki kakao
potrzebne też: foremki do wykrawania ciastek, 2 duże blaszki do wypiekania i piekarnik:)
Produkty sypkie przesiej do miski
Do blendera wsyp miękkie masło, jaja i miód i mieszaj na jednolitą zawiesinę bez grudek.
Wlewaj do miski z sypkimi i mieszaj. Zagnieć, podziel na 3 kulki i wrzuć na 20-30 minut do zamrażalnika - będzie łatwiej wykrawać ciacha:)
Wytnij kształty i wrzuć do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika na około 10 minut.
Jaj wystygną można ozdabiać lukrem, kolorowymi kreseczkami, pisakami cukierniczymi, masą cukrową, jadalnymi perełkami.... co komu do głowy wpadnie.
Lukier można barwić - np na różowo sokiem z buraków...
Ja robię z przepisu "na zimno"
Ale proporcje są na oko więc sami musicie dopasować:
około szklanki cukru pudru
2-3 łyżki soku z cytryny
1-2 gorącej wody
Mieszamy w blenderze kontrolując konsystencje
Zastyga po około 20 min.
Jest pyszny, błyszczący...
Ciekawy smak ma po dodaniu odrobiny gęstego soku z malin;)
Pysznie i pięknie!
OdpowiedzUsuńWspaniały i pomysł, smakowity przepis-trzeba wypróbowac.
Super, że wspólnie z Niunią zabrałaś się do pieczenia-to bardzo rozwijające dla młodej osóbki.