Pierwsza to kartka na Cardlift zagraniczny #10 . Poniżej zestawienie liftowanej pracy Aliny i mojej interpretacji tej pracy. W moim lifcie moylki zastąpiły serca i kolory nieco inaczej się rozłożyły. Napis "love forever" zrobiłam piórem. Ale miałam stresa żeby kartki nie popsuć:)
Kolejnym lifem jest równie serdeczna,lub raczej serduchowa kartka slubna... lub po prostu dla zakochanych.
Liftowanie podyktowała zabawa: CARDLIFT EKSPRESOWY #18
Papier w kratkę sama zrobiłam (zaprojektowałam) bo nie mogłam znaleźć miodowego koloru, a na punkcie drobnrj krateczki i kropeczek mam bzika - uwielbiam te wzorki w każdym kolorze i odcieniu;)
Liftowanie podyktowała zabawa: CARDLIFT EKSPRESOWY #18
Autorką oryginału (poniżej, po lewej stronie) jest Romantyczka. Kto jeszcze nie był na jej blogu powinien rzucic okiem jakie śliczne rzeczy tworzy. Przyznam szczerze, że lubie tam zaglądać i to dość często;)
Papier w kratkę sama zrobiłam (zaprojektowałam) bo nie mogłam znaleźć miodowego koloru, a na punkcie drobnrj krateczki i kropeczek mam bzika - uwielbiam te wzorki w każdym kolorze i odcieniu;)
Cudowne lifty.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się obie karteczki.
Pozdrawiam.
Ta pierwsza karteczka jest cudowna! Piękna, delikatna.. Podziwiam za napis!! :D
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zobaczyłam Twoją wersję kartki romantyczki. Bardzo mi się podoba. Takie burszytono-miodowe kolory to coś niezwykłego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń