Wszystkie odcienie rudości:)


 Tym razem bawiłam się  z  diabelskim młynem w liftowanie pracy Oliwiaen. To moje drugie podejście. Za pierwszym razem fantazja poniosła i styl kartki popłynął w swoją stronę. Ale do niej wrócę później.
Oto moja trochę bliższa oryginału interpretacja:

 oryginał:

mój lift



A na koniec wspomniana wcześniej kartka, czyli nieco odjechany lift;) Kartka dla nauczyciela z sówką.




 Znów kolory jesienne. Nie wiem co mnie tak na rudości złapało:)

Komentarze

  1. Świetne lifty. Każda kartelucha ma coś w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kartka loftowana jest tak cudna, że ja się w ogóle boję do niej podejść ;)
    Twoje lifty są śliczne.. ta pierwsza- zwiewna, delikatna :) A druga.. no fantastyczna z tą sówką.. Baaardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwa bardzo fajnie wyszły. W pierwszej podoba mi się wykorzystanie kalki a druga jest po prostu rewelacyjna. Myślę, że każdy nauczyciel chciałby być obdarowany taką kartką. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta pierwsza bardziej mi się podoba, taka eteryczna i smakowita :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo podoba mi sie sowa :) ale ta z kalkowymi rogami tez :)
    Dziekuje za udzial w wyzwaniu w Diabelkim Młynie:)
    i nastepnym razem prosze dolaczac linka z dana praca, bo musialam jej szukac ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sowa - rewelacja! Obie super, ale sowa rządzi :>

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz