Tym razem bawiłam się z diabelskim młynem w liftowanie pracy Oliwiaen. To moje drugie podejście. Za pierwszym razem fantazja poniosła i styl kartki popłynął w swoją stronę. Ale do niej wrócę później.
Oto moja trochę bliższa oryginału interpretacja:
oryginał:
mój lift
A na koniec wspomniana wcześniej kartka, czyli nieco odjechany lift;) Kartka dla nauczyciela z sówką.
Świetne lifty. Każda kartelucha ma coś w sobie.
OdpowiedzUsuńKartka loftowana jest tak cudna, że ja się w ogóle boję do niej podejść ;)
OdpowiedzUsuńTwoje lifty są śliczne.. ta pierwsza- zwiewna, delikatna :) A druga.. no fantastyczna z tą sówką.. Baaardzo ją lubię :)
Obydwa bardzo fajnie wyszły. W pierwszej podoba mi się wykorzystanie kalki a druga jest po prostu rewelacyjna. Myślę, że każdy nauczyciel chciałby być obdarowany taką kartką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa pierwsza bardziej mi się podoba, taka eteryczna i smakowita :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Obie światne
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie sowa :) ale ta z kalkowymi rogami tez :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za udzial w wyzwaniu w Diabelkim Młynie:)
i nastepnym razem prosze dolaczac linka z dana praca, bo musialam jej szukac ;)
Sowa - rewelacja! Obie super, ale sowa rządzi :>
OdpowiedzUsuń