Kolejny wpis do mojego żurnalowca. W pierwszej chwili temat "wehikuł czasu" skojarzył mi się z piosenką Dżemu o tym tytule
No i ten kawałek przeniósł mnie skutecznie do czasów uczniowsko-studenckich, kiedy przy gitarach śpiewaliśmy nie tylko Dżem... Aż się teraz znow zamyśliłam, tyle sie pozmieniało!.
Ostatecznie tekst dżemowej piosenki nie znalazł się w journalu... znalazła się inna niedługa myśl:
Uwielbiam Twoje żurnalowe strony!! :* Ten wpis jest taki...ognisty :)) mrrr!!
OdpowiedzUsuńTwój journal piękny :) Ja też się przymierzam, by stworzyć swój własny, bo bardzo mi się podoba ten sposób wyrażania siebie. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńPiękny wpis choć z teksem nie do końca się zgadza :)Pozdrawiam buźka.
OdpowiedzUsuńno i jest kolejny super wpis :D cudnie :D
OdpowiedzUsuńPiękny masz ten żurnal:)
OdpowiedzUsuńI kawałek niesamowity!! Dżem bez Ryszarda to już nie Dżem...
I przenoszę się wtedy do innej rzeczywistości...
Podziwiam i zapraszam do mnie
http://kraina-sztuki.blogspot.com/
Cudny! Normalnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńZ Polek przydreptałam tutaj, bo tak mnie ten Twój wpis ujął:) Jest naprawdę świetny:)
OdpowiedzUsuńsetny obserwator wita :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem Twoich prac, są świetne:)
z pewnością zagoszczę tutaj na dłużej :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy do siebie :)
ps. wehikuł czasu dżemu i mnie przywołuje wiele wspomnień :)