Na spóźnioną wiosnę

Coś ta wiosna nie rozpiszcza temperaturą. Żeby jajka w koszyku nie zamarzły, dostały czapeczki uszate:)
pomogą one też podtrzymać temperaturę jajek gotowanych na wielkanocnym stole.

Jak to było od początku?

Gdy zaczęłąm je robić zadzwonił kurier. Pobiegłam na dół odebrać przesyłkę ("bieganie" w 8 miesiącu wygląda bardziej jak kołysanie bańki-wstańki albo dreptanie kaczuchy:D ), a tam cała góra kolorowych papierów GP z najnowszą kolekcją "Miętowy Cukierek"
Rzuciłam się na "kapuśniaczka" i powstały jeszcze dwa nieplanowane króliczki tego optymistycznie barwnego zestawu:)
Do kompletu osłonka na doniczkę z łatkami w tych samych kolorach co króliczki:
Razem wyglądają tak:
 Komplet zgłaszam na wielkanocny konkurs scrappassion.pl

 Sam pomysł na królicze czapeczki wypatrzyłam na pinterest, gdzie między innymi miała je ta osoba, ale oczywiście musiałam przerobić je troszkę po swojemu:) Pomyślałam, że uszka ładniejsze będą ze środkamy z kolorowych scrappapierów.












Komentarze

  1. kapitalne króliczki :) urocze są :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich jeszcze nie widziałam, słodkie są :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodziaki! U Ciebie wiosna na całego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto by pomyślał, że można przerobić kurczaka na zająca;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeurocze są! Zachwyciły mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale masz śliczną dekorację świąteczną, bajeczne są te zajączki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysł, piękne wykonanie. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz