Gdy tylko rozłożyłam tło i tiul do zdjęcia Licho wskoczyła i nie miała zamiaru zrobić ani odrobiny miejsca. Jak kładłam kartkę na fragmencie tła, z nadzieją, że uda mi się pstryknąć zdjęcie bez kota, Licho przewracała ją łapką.
Udawała, że ją nie obchodzi kompletnie kartka i po chwili znów strącała:) Tu mi się udało złąpać w ostatniej chwili, bo sekundkę później... kartki już nie było:
W końcu udało mi się przekonać Liszko, że piórko na nitce jest ciekawsze i mogłam obfotografować kartkę.
Papiery ScrapBoys i Scrapcup
Kwiatki tym razem już nie kalkowe, a z pianki, jak w zeszłym roku.
Piękna kartka :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis, piękna kartka :)
OdpowiedzUsuńNo co chcesz!? Licho też chciała wtrącić swój uroczy pyszczek w proces publikacji kartki ;) Jest śliczna! I kartka i kotka :)
OdpowiedzUsuńnie tylko w proces publikacji. Licho i Luna często pomagają też przy klejeniu... Lubią leżeć na biurku, a strącanie kwiatków na podłogę albo ciągnięcie tasiemek to ich hobby:D
UsuńŚliczna kartka, a kociak the best :)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka, a Licho przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna kartka. Zwłaszcza kwiatuszki cudne.
OdpowiedzUsuńUrocza karteczka :)
OdpowiedzUsuńKartka przepiękna, a Licho jest śliczną kotką 🤩
OdpowiedzUsuńPiękna kartka. A kot przecudny!
OdpowiedzUsuńNo sama nie wiem, czy ładniejsza kartka, czy Licho :D
OdpowiedzUsuńPiękna kartka, ale kotka również cudna, wiec obie zasłużyły na sesję 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Piękna kartka. Piękna Licho. I super pojemniczek na ścianie na markery.
OdpowiedzUsuńPrześliczna kotka i niesamowita kartka, bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuń